....08.2011 Ostrowo - Dialog regułą życia

Słuchać Pana w Kościele - hasło przewodnie tego roku formacyjnego. My osobiście już od pewnego czasu z większą uwagą wsłuchaliśmy się w niego. Sądzę, że wychodzimy Panu naprzeciw jego oczekiwaniom, które ma wobec nas. Bez sprzeciwu poddajemy się Mu, by uzdalniał nas do służenia na rzecz innych braci. Gdy Ania i Wiesiu poprosili nas – jako organizatorzy tych rekolekcji -  byśmy pomogli im jako jedni z animatorów, bez zastanowienia to zrobiliśmy.

Rekolekcje zorganizowano w nadmorskiej miejscowości Ostrowo koło Karwi. Te sześciodniowe rekolekcje pozwoliły nam bliżej spojrzeć na problemy poszczególnych małżeństw, na gruncie ich relacji w komunikowaniu się. Mogliśmy doświadczyć wielkiej potrzeby otwierania się małżonków na różne problemy wynikające ze wspólnego pożycia, a mające podłoże w naszej odmienności płci. Ta różnica płci prowokuje często brak akceptacji na tę inność. Zaborczością w dążeniu do własnego dobra, niszczymy najważniejszą dla nas osobę, naszą drugą połowę, czyli nas samych. Konsekwencją jest obustronna blokada na otwarty, oparty na wzajemnym zaufaniu dialog. Gdy ktoś ci zaufa na tyle, że otwiera swe serce przed Tobą musimy mu tym samym się odwzajemnić.

Wówczas pewne obawy, które towarzyszyły przyjęciu tej posługi stają się rozkoszą na rzecz przeżyć, którymi nas obdarowano podczas tych rekolekcji. Poza karmieniem się duchowością innych par małżeńskich doświadczyliśmy dyscypliny duchowej w osobie księdza moderatora Piotra Wenzla. Słowo Boże, które nam przekazywał, czy podczas jutrzni, czy wygłaszanych homilii na Mszy świętej, czy też popołudniowych konferencji było dla nas wezwaniem dla lepszej pracy nad sobą. By sfera dążeń ku lepszemu wyrażała się przez komunikację werbalną czy niewerbalną, była dla małżeństw priorytetem.

Te rekolekcje mają swoich bohaterów w postaci Ani i Wiesia. To dzięki nim mogliśmy przeżyć te rekolekcje nie tylko zabiegając o duchowość, ale mogliśmy doświadczyć też uciech typowo przyziemnych. Dzięki bardzo dobrze rozplanowanemu czasowi dnia mogliśmy go spędzać nad morzem, czy poświęcać na zwiedzanie nadmorskich miejscowości wypoczynkowych. Otrzymaliśmy też dar od naszych współbraci z Domowego Kościoła z Jastarni, że popłynęliśmy dzięki nim w morze stateczkiem. Bóg zapłać za ich otwarte serce.

Bóg zapłać Ani i Wiesiowi, dzięki którym mogliśmy przeżyć te rekolekcje, księdzu Piotrowi, który był dla nas duchowym przewodnikiem. Tym wszystkim, którzy wspierali nas duchowo, dzięki swej obecności, oraz wszystkim pozostałym, nie zapominając o oddanej diakoni dziecięcej. Sądzę, że tworzyliśmy zdrowy organizm rekolekcyjny. Ich efekty każdy przeżyje indywidualnie gdy będziemy w łasce.

Chwała Pana objawi się w nas. Bóg zapłać.

Ania i Grzegorz.