4-9.02.2011 Zamek Bierzgłowski - ORAR II° - "Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem"

Od tego roku formacyjnego jesteśmy animatorami kręgu. Wiedzieliśmy, że aby coś dać trzeba to mieć, dlatego pragnęliśmy wziąć udział w ORAR II°. Udało się nam tego dokonać w dniach 4-9.02.2011 w Zamku  Bierzgłowskim.

Na rekolekcjach dowiedzieliśmy się jakie są zadania animatorów i jak powinna wyglądać nasza posługa. Do tego czasu nie zdawaliśmy sobie sprawy jak wielka ciąży na nas duchowa odpowiedzialność za małżeństwa i rodziny z kręgu. Ogromna zasługa w tym księdza moderatora Sławka Sobierajskiego i pary prowadzącej Eli i Pawła, którym serdecznie za wszystko dziękujemy i obiecujemy naszą modlitwę.

W naszej posłudze nie jesteśmy sami, bo skoro Bóg nas powołał, to możemy liczyć na Jego pomoc. Nie zwalnia nas to jednak z działania - przeciwnie mamy jak najlepiej wykorzystywać własne zdolności, aby dobrze służyć małżeństwom z naszego kręgu.

Słowa Pana: "Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście owoc przynosili", każą nam z pokorą i tym razem z pełną świadomością przyjąć tę posługę.

W czasie tych dni każde z nas wielokrotnie słyszało słowa skierowane bezpośrednio do niego. Przez usta księdza Sławka Bóg mówił, że każdy jest w Jego oczach drogocenną perłą i żaden grzech nie jest w stanie tego zmienić. Chociaż każdy grzech powoduje naszą śmierć duchową, to jednak w Chrystusie otrzymujemy życie wieczne.

Takiego życia doświadczamy pełniąc wolę Bożą i świadomie uczestnicząc w Eucharystii, która jest źródłem i szczytem życia chrześcijańskiego.

Ogromnym dla nas przeżyciem była modlitwa wstawiennicza o uzdrowienie, w czasie której Chrystus dotknął naszych serc i przemówił do nas. Tych słów nie zapomnimy nigdy i będziemy je przywoływać w chwilach zwątpienia i pokus.

Była to prawdziwie królewska uczta duchowa w Zamku Bierzgłowskim. Żal było wyjeżdżać, bo czuliśmy się tam jak w przedsionku nieba.

Nie bójmy się ofiarować Panu swego cennego czasu, bo On obdarzy nas po stokroć większymi darami, których nie jesteśmy stanie sobie wyobrazić.

Chwała Panu!

Beata i Stefan