Oaza Rodzin II (Krościenko)

"Nie, nie, nie utoniesz, nie, nie, nie spłoniesz bo ja jestem z tobą , mówi Pan" Z wielką nadzieją czekaliśmy na ten czas. Wszystko wskazywało na to że na pewno o czasie nie dotrzemy na rekolekcje II st. do Krościenka. Zawierzyliśmy Panu a On jak zwykle rozprostował nasze ścieżki. Z "niewoli do Ziemi Obiecanej "próbował wyprowadzić nas ks. Norbert  Palusz, wraz z Anią i Markiem z diecezji opolskiej. W rekolekcjach brało udział 14 małżeństw wraz z dziećmi.

Był to czas modlitwy, czas czerpania z księgi Wyjścia, ale także czas relaksu i wypoczynku rodzinnego. Przypomnieliśmy sobie że wiarę musimy pielęgnować, aby nie oddalać się od Boga. W naszym codziennym życiu musimy umieć się przemieniać. Pomimo upadków mieć cel i siłę aby powstawać. Czas jaki Pan nam dał był czasem świadomego odnowienia wszystkich sakramentów. Wielkim przeżyciem był Exodus nocny, kiedy to w zupełnych ciemnościach szliśmy szlakiem górskim, mocno ściskając dłoń  współmałżonka, aby odnowić chrzest w wezbranym potoku górskim. Bogactwem była dla nas obecność  Eli i Marysi mieszkanek domu na Jagiellońskiej, które wyczerpująco odpowiadały na pytania i wątpliwości.

Także ksiądz rozjaśniał mroki naszych "izraelskich" ciemności i wskazywał odpowiedni kierunek, a wydawałoby się jakby czytał w naszych myślach. Posługę nad dziećmi sprawowała s. Noemi, oraz klerycy Krzyś i Adaś, którzy chętnie służyli pomocą i radą w przygotowaniach do służby liturgicznej. Na ciocię Karolinę z diakonii muzycznej także zawsze można było liczyć.

Aby nie zapomnieć o codzienności Pan dał mi możliwość posługi na Dniu Wspólnoty w służbach medycznych- a było co robić. Uwieńczeniem tego dnia było podpisanie przez  nas KWC.

Urok gór, czas jaki mogliśmy spędzić-wreszcie razem był nam BARDZO potrzebny. Do domu wróciliśmy umocnieni, bardziej świadomi swego posłannictwa i służby.

CHWAŁA PANU   Agnieszka i Grzegorz